wtorek, 8 maja 2012

Czerwona torebka filcowana na mokro

W mojej pierwszej filcowanej torebce nie mieściły się nawet chusteczki higieniczne, jak do niej włożyłam portfel, dokumenty i klucze... Tak, tak - przypominam, że jak dofilcowywujecie torebkę w pralce, to 60 stopni jest zdecydowanie za wysoką temperaturą ;) Toteż w Wielkanoc popełnilam nową, większą i w bardziej żywych kolorach.



Torebka ma wymiary 33 x 20 cm i jest w miarę pojemna jeżeli nosimy w niej tylko drobiazgi. Wszystko jest filcowane w jednym kawałku, łącznie z przegródką i kieszonką na dokumenty :)  Jedyne co doszywałam, to ramiączko, bo i bez tego projekt prawie 4D, czyli planowanie gdzie i jak mam folię włożyć mocno nadużył moją wyobraźnię przestrzenną ;) 


Zapięcie jest magnetyczne i już wiem, że trochę za blisko brzegu je dałam. Do tego długo kombinowalam jak paskudną, wystającą część zapięcia zamaskować - szczęśliwie mam tony  półfabrykatów do biżu :)



2 komentarze:

  1. Piękna taka dopracowana w każdym calu. Kolorek na topie i rozmiar w sam raz.
    Cudna jednym słowem!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieki ogromne agulla :)))

    OdpowiedzUsuń